Ośrodek Hipoterapii i Rekreacji Konnej “TĘCZA” w Jaksicach posiada uprawnienia wydane przez Urzad Kultury Fizycznej i Turystyki do prowadzenia zajęć hipoterapii. Zapewniamy każdemu dziecku rehabilitację zgodną z zaleceniami lekarskimi i obecną wiedzą hipoterapeutyczną oraz pedagogiczną. Ciągle poszerzamy naszą wiedzę, biorąc udział w różnego rodzaju kursach specjalistycznych. Od 2000 roku wprowadziliśmy neurofizjologiczną metodę terapii. A od 2003 elementy ćwiczeń wg Denisona
Zajęcia odbywają się na specjalnie wyselekcjonowanych koniach rasy Fiording, charakteryzujących się przyjaznym nastawieniem do dzieci, spokojem oraz ładnym wyglądem.
Latem ćwiczymy na ogrodzonej ujeżdżalni, sprawniejsi mogą ćwiczyć na łączce lub na ścieżce między polami. Zimą lub podczas niepogody przeprowadzamy się do krytej ujeżdżalni z ogrzewaniem kominkowym. Dzieci mają do dyspozycji mini plac zabaw. Możliwa jest także jazda rekreacyjna dla młodszych i starszych, połączona z nauką jazdy.
Czym jest Hipoterapia?
Hipoterapia jest pełnowartościową formą usprawnienia i dotyczą jej wszystkie podstawowe reguły rehabilitacji medycznej i psychopedagogicznej. Wiedza o usprawnianym schorzeniu i sposobach jego usprawniania, wczesność i systematyczność działań, kompleksowe podejście do wszystkich problemów niepełnosprawności – to wszystko powinno towarzyszyć dobrej hipoterapii. Nie można sobie tu pozwolić ani na pełną spontaniczność i improwizacje, ani na myślenie kategoriami „cudownej metody”. Z drugiej strony obecność konia: współterapeuty – wrażliwego narzędzia – psychicznej odskoczni – miłego towarzysza, daje nam nieoczekiwanie zupełnie nowe możliwości usprawniania, rzadziej – ograniczenia.
Z czego wynika specyfika hipoterapii?
-
Koń to wrażenie chodzenia. Trójwymiarowe ruchy grzbietu końskiego w stępie udzielane są miednicy jeźdźca: w górę, w dół, w przód i w tył, opadanie na boki, łącznie z ruchami okrężnymi mają takie wartości kątowe i takie momenty obrotowe, że są praktycznie identyczne z ruchami miednicy prawidłowo kroczącego człowieka! Dodając do tego fakt, że w stępie barki i luźno zwisające kończyny zachowują się podobnie jak u idącego człowieka, można skutecznie uczyć „chodzenia bez chodzenia” – hipoterapia może tu być pierwszym, bądź przełomowym etapem.
-
Koń hamuje przetrwałe prymitywne odruchy postawy. Te nieprawidłowe mimowolne ruchy dotyczą głownie dzieci z porażeniem mózgowym (MPI). Podobnie jak spastyczność utrudniają one bardzo usprawnianie. Łagodne, kołyszące ruchy stępa, wspomniane „trójzgięcie” i dysocjacja biodra – barki, spokój zajęć, unikanie drażnienia pewnych okolic ciała (m.in. jazda bez strzemion), unikanie pewnych ruchów i ułożeń (m.in. zasada symetrycznego dosiadu) często pozwalają stopniowo eliminować te uniemożliwiające usprawnianie automatyzmy.
-
Koń przywraca zaburzoną symetrię mięśni tułowia. Łagodne rytmiczne równomierne kołysania stępa to uruchamiają, to rozluźniają naprzemiennie mięśnie posturalne raz prawej raz lewej połowy ciała. Napięte i przykurczone mięśnie ulęgają stopniowemu rozluźnieniu i rozciągnięciu, mięśnie słabszej strony ulegają wzmocnieniu – dochodzi do symetrycznej równowagi mięśniowej. Co ciekawe, dokonuje się to niejako samo, bezwiednie – wystarczy pilnować prawidłowego dosiadu w stępie. Wykorzystuje się to w hipoterapii MPD, kręczu karku, skolioz i dysplazji bioder.
-
Koń koryguje postawę. Utrzymywanie prawidłowego dosiadu zmusza do aktywnego prostowania się. Wzmocnieniu ulegają mięśnie grzbietu, brzucha i obręczy biodrowej – szczególnie pośladków, zmniejsza to tak zwane przodopochylenie miednicy, wyrabia nową prawidłową postawę, wzmacnia mięśnie gorsetu tułowia. Korzystamy z tego szczególnie w usprawnieniu choroby Scheuermanna, nawykowych, młodzieńczych wadach postawy, wadach postawy towarzyszących MPD i innym niedowładom, w skoliozach.
-
Koń rozluźnia spastyczne mięśnie. Uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego powoduje nadmierne napięcie mięśni (tzw. Spastyczność), szczególnie w kończynach. Bez ich rozluźnienia nie ma mowy o usprawnianiu. Można tego dokonać przez rozgrzanie mięśni, rytmiczne kołysanie, atmosferę spokoju, przez tzw. dysocjację biodra, barku oraz „trójzgięcie” z odwiedzeniem kończyn dolnych. Wszystko to doskonale realizowane jest w trakcie prawidłowej hipoterapii: kontakt z ciepłem konia (37.5 – 38 c), stęp wyzwalający rytmiczne kołysanie mimowolną dysocjację (skręt przeciwstawowy) barków względem bioder, trójzgięcie z odwiedzeniem kończyn dolnych – wynikające z dosiadu, dokonują rozluźnienia w zasadzie automatycznie.
-
Koń to niezwykły „pojazd terapeutyczny”. Duża grupa nie w pełni sprawnych osób nie porusza się samodzielnie nawet z pomocą specjalnego zaopatrzenia ortopedycznego. Popędzająca konia w stępie praca bioder, a za nią kręgosłupa, barków i kończyn, jak wspomniano może być podstawą do „wyobrażania” i ćwiczeń chodzenia. Koń przy tym na swój sposób staje się odnóżami człowieka – o ileż bardziej to naturalne i przyjemne od wózka – duże przestrzenie, nachylenia gruntu, piaszczyste podłoże, progi nie muszą już być przeszkodą!
-
Koń chroni przed przykurczami i ograniczeniem ruchomości w stawach. Wspomniany łańcuch ruchów – grzbiet konia – miednica jeźdźca – jego kręgosłup – bark – kończyny, uruchamia rytmicznie a łagodnie kolejno praktycznie wszystkie mięśnie i stawy. Odczuł to każdy kto wsiadł na konia po dłuższej przerwie. Szczególnie skutecznie hipoterapia i jazda konna zmniejsza przykurcze, ograniczenia ruchomości przywodzicieli i obręczy miednicy.
-
Koń może usprawniać bardzo łagodnie. Jest to możliwe dzięki jego specyficznej anatomii i łagodnemu oddziaływaniu ruchu końskiego w stepie. Istnieje w hipoterapii cały szereg odpowiednich ułożeń, podpór i technik asekuracji, które nie narażają szczególnych pacjentów na nadmierne uruchamianie, wysiłki lub bodźcowanie. Dzięki temu można zaoferować usprawnianie pacjentom z postępującą dystrofią mięśniową, artrogrypozą, stwardnieniem rozsianym, ciężkim porażeniem mózgowym, ciężkim autyzmem.
-
Koń drażni zmysły. Szorstkość końskiej sierści pieszczonej „pod włos” i jej miękkość „z włosem”, subtelność chrap, łaskotanie grzywy, miękości-twardości, rozmaitość kształtów, odgłos kroków, przyjazne parskanie i mile kojarzony zapach. Do tego ciągle wytracanie i odnajdowanie raz za razem nowej równowagi. Głębokie propriocetywne czucie to naciąganych to ściskanych mięśni, ścięgien, stawów całego ciała . Wszystko to bardzo rozwija zaburzoną zdolność równoczesnego odbierania bodźców i ich kojarzenia, tworzy tak zwane poczucie własnego ciała tak mocno zaburzonego w MPD, autyzmach, stwardnieniach rozsianych, opóźnieniach psycho-ruchowych czy przepuklinach oponowo-rdzeniowych.
-
Koń to potężny generator bodźców równoważnych. Koń uaktywnia i otwiera nas.Prowadzone od 1976 roku obserwacje Kliniki Psychiatrycznej w Halle jednoznacznie dowodzą, że poddani rytmicznym pobudzającym ruchom jazdy konnej produkujemy więcej hormonów szczególnie adrenaliny endorfin, stymulujących nasz układ wegetatywny. Rośnie wyraźnie nasza aktywność ruchowa, koncentracja, uwaga, dobre samopoczucie do euforii włącznie. Jaskrawo widoczne i godne wykorzystania jest u tych niesprawnych osób, które przeżywają stany lękowe oraz stany zahamowania, szczególnie zaś u dzieci. Pomaga temu kontakt wzrokowy „na równi”, przyjemność płynąca z zajęć, „niewidoczność” kalectwa i subiektywna łatwość sukcesu.
-
Koń usprawnia pracę naszych organów. Dzięki wspomnianej, pozytywnej aktywacji hormonalno-wegetatywnej jazdy konnej wyraźnie poprawia się funkcja krążenia, oddychania, praca jelit i funkcje odpornościowe organizmu. Działanie to szczególnie jest aktywne, o dziwo, w stępie. Spacery w plenerze na oprowadzanym koniu zachodnie sanatoria polecają szczególnie rekonwalescentom po zawale, nadciśnieniowcom, osobom z defektami odporności oraz opornymi na leczenie zaparciami, zwłaszcza u dzieci.
-
Koń mobilizuje do starań. Koń nie nudzi. Przy terapii urządzeniowej pacjent często pozostaje bierny. Niesprawny człowiek na koniu żywym i reagującym na niego będzie aktywny. A przecież działania usprawniające nie tylko muszą być dopasowane do schorzenia, ale i ciągłe, systematyczne oraz oparte na czynnym „chcianym” udziale pacjenta. Z tym trudnym, szczególnie u dzieci zadaniem bez problemu radzi sobie zazwyczaj hipoterapia. Jeśli jest mądrze prowadzona zaangażowanie pacjenta jest naturalne i praktycznie nieustające. Motywacja zaś łatwa, gdyż często nie zauważany nawet trud usprawniania jest równocześnie atrakcją, radością i nagrodą. Co więcej przyjemność hipoterapii jest łatwo kojarzona z zajęciami usprawniającymi występującymi lub po niej.
-
Koń to uniwersalne stanowisko terapeutyczne. Raz jest fragmentem materaca (szeroki zad), innym razem terapeutyczną piłką, wałkiem (kłoda), to znowu klinem (szyja), bądź drabinką po której można się wspinać (grzywa). Stępując wprowadza leżącego na brzuchu pacjenta w ruchy zbliżone do pełzania, pacjenta opartego na łokciach i kolanach – w ruchy zbliżone do czworakowania, pacjenta siedzącego w ruchy zbliżone do chodzenia . Nie ma drugiej pomocy terapeutycznej tak uniwersalnej.
Wskazania:
MPD a szczególnie: przewaga niedowładów w kończynach dolnych (diplegie-diparezy, paplegie-paraparezy); postacie pozapiramidowe; postacie „ze słabym tułowiem”; postacie z zaburzeniem równowagi; postacie z tendencją do przywiedzeniowego ułożenia kończyn; momenty w których dzieci MPD rozpoczynają lub doskonalą siadanie, wstawanie lub chodzenie.
Inne niż MPD porażenia i niedowłady spastyczne, wiotkie i dyskinezy (np. pourazowe: opóźnienia psychoruchowe; kręcz karku (Torticollis); stwardnienie rozsiane(SM) – tylko łagodne formy terapii; postępujące dystrofie mięśniowe – bardzo łagodne formy terapii; rozszczepienie kręgosłupa (Spina bifida) po zoperowaniu towarzyszącej przepukliny oponowej lub oponowo-rdzeniowej; skrzywienia boczne kręgosłupa (skoliozy) – I stopnia do 20ş; wady postawy – oprócz rozpoznań plecy płaskie, wklęsłe; choroba Scheuermanna nie obejmująca odcinka lędźwiowego kręgosłupa i ostrej fazy; dysplazje bioder – poza przypadkami częstych zwichnięć; artrogrypozy – oprócz dużych przykurczy biodrowych; stany po urazach kręgosłupa i rdzenia –późna faza usprawniania, nie w uszkodzeniach części szyjnej. Przykurcze i ograniczenia ruchomości mięśni i stawów (po urazach, operacjach, unieruchomieniach, szczególnie dotyczące pasa biodrowego); stany po amputacjach kończyn (szczególnie dolnych); autyzmy dziecięce; zespół Downa; wady słuchu i wzroku; zaburzenia emocjonalne i adaptacyjne towarzyszące alkoholizmowi, narkomani i problemów tzw „trudnych dzieci i młodzieży”; Inne: sporadycznie w leczeniu nerwic (szcz. wegetatywnych), wcześniej niezaawansowanej koksartrozy (zwyrodnienie stawów biodrowych), otyłości, zaparć nawykowych – szczególnie dzieci, chorób krążenia (późna rehabilitacja stanów pozawałowych, poudarowych, nadciśnienia w specjalnych warunkach), choroby Heinego-Medina (polio).
Przeciwskazania:
Silne uczulenie na sierść lub pot koński z astmą oskrzelową włącznie; niezagojone rany od drobnych skaleczeń po duże odleżyny (pot. zakażenie tężcem); zły stan zdrowia, skrajne wycieńczenie; ostre infekcje i stany gorączkowe, w tym częste infekcje dróg moczowych – przeciwwskazania czasowe; zwichnięcia stawów biodrowych, również dysplazje z częstymi incydentami (>1/m-c); stany po świeżych złamaniach (kręgosłup 6 m-cy, kończyny 3 m-ce (wskazania ortopedy); duże skoliozy I-IV st o kącie pow 25ş; ostra faza choroby Scheuermanna – postać obejmująca odc lędźwiowy, częsta skłonność do dyskopatii (>1/3m-ce) zwłaszcza odcinka lędźwiowego; zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK); osteoporoza dużego stopnia, lub inna przyczyna łamliwości kości; zaawansowana koksartroza; trwałe zniekształcenia dużego stopnia układu kostno-stawowego; artrogrypoza ze znacznym, utrwalonym przykurczem biodrowym; miastenie (choroby mięśni) wszystkie!; bardzo częste i ciężkie napady padaczkowe (więcej jazd z napadem niż bez); bardzo ciężkie upośledzenie umysłowe, skrajne autyzmy, krytyczne bunty połączone z krzykami niepokojem ruchomym i agresją (zwłaszcza samoagresja); hemofilia i inne skazy krwotoczne.
Wymienione wskazania i przeciwskazania dotyczą hipoterapii na koniu. Zawsze ostateczna decyzja należy do lekarza.
Źródło: P.T.H. Stanisław Izdebski